Ekologia akustyczna

| Kategoria: Teksty

Niezbyt udana definicja ekologii akustycznej mogłaby brzmieć mniej więcej tak: „jest to dziedzina, która poprzez dźwięk bada relacje człowieka z jego otoczeniem”. Za „ojca” ekologii akustycznej uznaje się Raymonda Murray’a Schafera, który pod koniec lat 60. zaczął prowadzić badania w tym zakresie na Simon Fraser University w Vancouver (Kanada) tworząc World Soundscape Project. Był on kompozytorem i tzw. „środowisko naturalne” było dla niego i jego współpracowników najbardziej idealnym utworem muzycznym [więcej: Maksymilian Kapelański, Mała historia ekologii akustycznej (1967-2005)].

“Zanieczyszczenie hałasem/szumem wynika z nieumiejętności uważnego słuchania. Szumy/hałasy to dźwięki, które nauczyliśmy się ignorować. Dzisiaj opór zanieczyszczeniu hałasem/szumem stawia się poprzez jego obniżenie. To jest negatywne podejście. Musimy dążyć do tego by środowiskową akustykę uczynić programem pozytywnym. Jakie dźwięki chcielibyśmy zachować, wzmacniać, multiplikować? Kiedy dowiemy się tego, będziemy wiedzieli dlaczego chcemy wyeliminować dźwięki, które nas nużą lub są dla nas szkodliwe. Tylko całkowite uznanie środowiska akustycznego da nam narzędzia/zasoby do udoskonalenia orkiestracji pejzażu dźwiękowego świata” pisał R. Murray Shafer w książce The Soundscape: Our Sonic Enviroment and the Tuning of the World (1977). Schafer postulował tym samym nową dziedzinę – projektowanie pejzażu dźwiękowego – która miała na celu kontrolę nad audiosferą.

„Tak jak pejzaż nie jest naturą, a jedynie jej percypowanym [i kreowanym – przyp. EKOLOGIE MIEJSKIE] przez człowieka fragmentem, tak samo soundscape nie jest fonosferą – jest jedynie jej częścią postrzeganą [i kreowaną – przyp. EM] przez odbiorcę. (…) To kluczowy moment myśli Schafera – pejzaż dźwiękowy nie jest ontologiczną rzeczywistością istniejącą niezależnie od ludzkiej percepcji. Jest fonosferą jednocześnie odbieraną, postrzeganą, rozumianą (tłumaczoną w ten czy inny sposób) i kształtowaną przez słuchającego – lub tylko słyszącego – człowieka. Soundscape jest dynamicznym systemem wymiany informacji, którego uczestnik staje się twórcą i odbiorcą: jest więc przez człowieka tworzony. Nie tylko w perspektywie ogólnej, w której obok dźwięków naturalnych słyszymy dźwięki ze świata ludzi, ale także na płaszczyźnie jednostkowej realizacji pejzażu dźwiękowego, kiedy to każdy człowiek odbierający określony soundscape jednocześnie zmienia go. Mniej lub bardziej świadomie – komponuje” jak pisał w swoim tekście R. Murray Schafer – pan od przyrody? Mariusz Gadowski (Glissando, nr 2 (2), 2004) „Postawa, która pozwala człowiekowi na aktywne kształtowanie otaczającej rzeczywistości dźwiękowej jest punktem docelowym praktycznego postulatu Schafera, jakim ma być edukacja w zakresie ekologii dźwiękowej. Według tego teoretyka słuchanie jest postawą, którą należy z całą świadomością kształtować. Istnieje potrzeba nie tyle słyszenia określonych rzeczy, ile właśnie słuchania (…).” pisał dalej w tym samym tekście.

 

Urząd Miasta Łodzi prawem unijnym zobowiązany był do przeprowadzenia badań dotyczących poziomu hałasu w mieście i udostępnienia ich wyników na stronie internetowej w formie mapy dźwiękowej. http://akustyczna.mapa.lodz.pl/malodz/

Jak głosi definicja na tejże stronie „hałasem są wszelkie niepożądane, nieprzyjemne, dokuczliwe lub szkodliwe drgania ośrodka sprężystego, działające za pośrednictwem powietrza na organ słuchu i inne zmysły oraz elementy organizmu człowieka. Nieco prostsza definicja mówi, że hałas to dźwięki o dowolnym charakterze akustycznym niepożądane w danych warunkach i dla danej osoby. Z definicji tych wypływają wnioski, że hałas jest zjawiskiem dźwiękowym oraz że rozpoznanie zjawiska dźwiękowego określanego jako hałas polega na ocenie subiektywnej” (za: Zbigniew Engel, Ochrona środowiska przed drganiami i hałasem, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1993).

http://wfae.proscenia.net/journal/

Według informacji, które wyczytać można z akustycznej mapy poziom hałasu na skrzyżowaniu ulic Gdańskiej i Więckowskiego przekracza 75 db. Trwałe wystawianie swojego słuchu na ten poziom hałasu prowadzić może do m.in. nadciśnienia tętniczego, zaburzenia pracy żołądka, wzrostu wydzielania adrenaliny, wrzodu żołądka czy też przyspieszeniu procesu starzenia się (próg prowadzący do osłabienia i uszkodzenia słuchu to 95 db). Urząd Miasta 7 lipca 2010 roku uchwalił program ochrony środowiska przed hałasem: http://bip.uml.lodz.pl/index.php?str=493. Wśród konkretnych planów mających na celu zmniejszenie poziomu hałasu na wybranych odcinkach wzdłuż torowisk i dróg jest: budowa ekranów akustycznych, ograniczenie prędkości ruchu (np. do 50km/h), budowa wału ziemnego, modernizacja torowiska, remont nawierzchni, budowa oraz rozbudowa dróg i (tajemniczo brzmiące) zmiany organizacyjne. W treści programu wyczytać możemy plany „prowadzenia akcji edukacyjnych w zakresie szkodliwego oddziaływania hałasu oraz metod przeciwdziałających jego rozprzestrzenianiu” oraz „promowanie rozwiązań ograniczających emisję hałasu do środowiska”. Jeżeli słyszeliście o sposobach (a co za tym idzie być może próbach) wdrażania tych postulatów – prosimy o informacje!

Komentarz

komentarzy